Żywa woda… brzmi, jak z bajki albo innej legendy? W sumie tak. Zauważcie jednak, że w bajkach z reguły występują piękne królewny. Może właśnie dlatego są piękne, że piją wodę?

Woda, niekoniecznie żywa, ale w każdym razie mokra, jest niezbędna naszym organizmom. Bez niej, większość skomplikowanych procesów komórkowych, o których nawet nie mamy pojęcia, a które są konieczne do życia, nie mogłaby w ogóle zajść. Ten mądry fakt ludzie odkryli już dawno, a żeby zobrazować powiązanie między wodą, a zdrowiem i urodą i wymyślili hasło „sanus per aqua”, w skrócie SPA; co w tłumaczeniu na polski, oznacza „zdrowie przez wodę”. To właśnie z tego powodu, wszystkie szanujące się ośrodki SPA, dysponują albo basenami mineralnymi, albo zabiegami, opartymi o kąpiele. Sprytnie, co? Nie oznacza to jednak, że wodę należy stosować tylko „zewnętrznie”. Równie ważne jest, abyśmy wypijali odpowiednie ilości wody i to najlepiej regularnie.

O tym, jaki wpływ mają niedobory wody na skórę, można przeczytać wiele, zarówno Internecie, jak i w mądrych, nudnych opracowaniach, których zresztą nikomu, poza ciocią autora, nie chce się czytać. Faktem jest, że można pójść nieco na skróty i sprawdzić empirycznie, jak bardzo ścisły jest związek, między wodą, a urodą.

Bez obaw, nikt nie wysyła was do laboratorium, wręcz przeciwnie – doświadczenie to będzie raczej przyjemne i pewnie wam się spodoba.

Otóż, należy wziąć ze sobą bliska osobę albo paczkę przyjaciół i udać się na nocną balangę. Przed balangą i, co ważne, przed nałożeniem makijażu, należy w dobrym świetle cyknąć sobie, z bliskiej odległości, fotkę. Nie, nie w celu wrzucenia na popularny portal na F, po prostu do celów naukowych. I teraz uwaga – w czasie imprezowania, trzeba jak najwięcej tańczyć i jak najmniej pić. Skutek tego będzie taki, że zapewne wypocicie mnóstwo wody, a nie uzupełnicie jej braków. I po przyjściu do domu, znów zmywamy makijaż i robimy sobie (też w dobrym świetle i też z bliska – okrutne to, ale konieczne) kolejną fotkę. I idziemy spać, nie oglądając zdjęcia, żeby się przed spoczynkiem nie załamać.

Rano, jak już zjemy pożywne śniadanko i wypijemy kawusię, można zmierzyć się z porównaniem widoku swojej twarzy przed i po imprezie. I nie chodzi o skutki wypicia napojów wyskokowych; chodzi o to, że zobaczycie, ile w ciągu kilku godzin przybyło wam wiele zmarszczek. Straszne, prawda?

Na szczęście, nie są to zmiany trwałe, więc bez paniki. Wypicie dużej ilości wody (najlepiej całej butelki; nie musi być na jeden raz) sprawi, że w ciągu kilku godzin zmarszczki znikną i paszcza powróci do wyglądu sprzed imprezy.

O czym to świadczy?

Przede wszystkim o tym, że odwodniona skóra, to pomarszczona skóra. I chociaż tym razem wam się upiekło, bo zmarszczek za kilka godzin nie będzie widać, pamiętajcie, że jeżeli stan odwodnienia trwa dłużej, niż statystyczna imprezka, jego skutki też będą utrzymywać się dłużej. Mogą nawet być trwałe.

A po drugie, jeśli do przeprowadzenia eksperymentu uda się wam namówić jeszcze inną osobę, najlepiej w różnym od was wieku, zaobserwujecie kolejną prawidłowość – im starsza skóra, tym bardzie widoczne są zmiany , spowodowane odwodnieniem i dłużej trwa powrót do normalności.

Mając to wszystko na uwadze, pamiętajcie, że oprócz inwestowania w peelingi, kremy, serum i inne maski, warto tez zainwestować w ładny kubek i codziennie popijać z niego…zwykłą wodę. Będzie tanio, zdrowo i skutecznie.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments