Pytanie, czy nastolatka w ogóle potrzebuje makijażu? Cóż, zależy to od… samej nastolatki. Jeżeli nastoletnia dziewczyna dobrze czuje się nieumalowana, nie ma najmniejszego sensu uszczęśliwiać jej makijażem na siłę. W takim przypadku wystarczy standardowa pielęgnacja, która w tym wieku z reguły polega na walce z wypryskami.

nastolatka

Jeżeli jednak nastolatka czuje taką potrzebę, nie ma sensu jej zabraniać. Co więcej, jeżeli już nie jesteśmy nastolatkami, a mamy koło siebie dziewczynę, która dopiero zaczyna się malować, fajnie będzie udzielić jej kilku wskazówek, by nie musiała eksperymentować na sobie. Zaoszczędzi nam to sporo fochów oraz nerwów, co jest istotne, zwłaszcza, jeśli dany egzemplarz nastolatki mieszka z nami pod jednym dachem.

Jak więc powinien wyglądać dobrze zrobiony makijaż nastolatki? Przede wszystkim, powinien być dyskretny. Zmalowane na różne kolory dziewczę, co chwila zapominające o swoim makijażu, a więc rozcierające go, budzi raczej litość, niż zachwyt, a ponieważ zupełnie nie taki był plan, deprechę i focha mamy, jak w banku. Stawiamy więc na umiar. No, chyba, że jest to makijaż na wielkie wyjście – wtedy można zaszaleć, pamiętając jednak, że zbyt mocny makijaż dodaje wiele lat i może prowadzić do nieporozumień.

Makijaż na co dzień, to przede wszystkim zadbana, gładka cera. Częstym błędem nastolatek jest używanie zbyt ciemnego podkładu, obowiązkowo kończącego się na linii szczęki. Co więcej, same zainteresowane często nie widzą problemu, najlepiej więc takiemu dziewczęciu strzelić fotkę z profilu, koniecznie w dobrym oświetleniu. Kiedy sama zobaczy, w czym rzecz, nigdy więcej nie popełni tego błędu, a może nawet nauczy koleżanki.

Nastolatkom często błyszczy się skóra, warto więc sięgnąć po podkład delikatnie matujący. Uwaga – nastolatka, która wie o tym, że jej skóra się błyszczy, będzie miała tendencję do przesady i wszystko, co zakupi dla pielęgnacji swojej cery, będzie miało w nazwie „matujący”. Efektem może być skóra tak przesuszona, że tym bardziej będzie się bronić, a więc… błyszczeć. Oczywiście, można używać kilku kosmetyków, ale przypominam – po pierwsze umiar.

Ładnie będą wyglądały delikatnie podkreślone oczy. Najlepiej postawić na naturalne barwy, jak brązy i beże. Nie będą kłuć w oczy oraz sprytnie ukryją fakt, że nakładająca je ręka nie ma jeszcze wielkiej wprawy. Doskonale natomiast spełnią swoje zadanie, podkreślając głębię spojrzenia. Warto również zainwestować w dobry (co niekoniecznie znaczy drogi) tusz do rzęs.

Usta najlepiej pociągnąć płynnym błyszczykiem. Można postawić na jakiś delikatny roż lub jasny brąz, ale równie trafnym wyborem będzie błyszczyk bezbarwny. Młodość sama w sobie jest atrakcyjna, a lekki błysk tylko doda jej świeżości i dziewczęcego uroku.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments