Jakiś czas temu przez środowiska wegan i wegetarianów toczyła się dyskusja na temat bezpieczeństwa dezodorantów i antyperspirantów dla zdrowia. Temat stał się gorący i wyszedł poza te dwie grupy zainteresowanych, docierając do szerszego grona. Chodziło głównie o niektóre składniki, które zawierają antyperspiranty najpopularniejszych marek na rynku – m. in. sole aluminium i glikol. Czy rzeczywiście jest nad czym dyskutować? W końcu to tak powszechne produkty codziennego użytku, które musiały przejść przez różne testy dermatologiczne. A może jednak są dla nas niebezpieczne?

Codzienne wybory

Temat substancji zawartych w antyperspirantach został poruszony już dużo wcześniej – przez amerykańskich naukowców, którzy zajmowali się badaniami nad rakiem piersi. Zaczęto zastanawiać się, czy codziennie używane dezodoranty i antyperspiranty napakowane chemią, która ma za zadanie blokowanie potu oraz przykrego zapachu, nie przyczyniają się do zaburzania procesów podskórnych i tworzenia komórek rakowych. Wyniki tych badań były szokujące i miażdżące dla głównych marek na rynku. Być może dlatego szybko starano się je zdementować i wyprodukować kosmetyki z nowymi etykietkami, niby bardziej przyjaznymi środowisku. Część społeczeństwa się uspokoiła, ale my zachęcamy do uważnego czytania składów kosmetyków i świadomej pielęgnacji.

Które składniki są dla nas najbardziej niebezpieczne?

Na pierwszy ogień idzie aluminium we wszelkich możliwych odmianach. Aluminium jest składnikiem aktywnym w antyperspirancie, który ma za zadanie zablokować gruczoły potowe. Świetnie spełnia swoją funkcję, bo po użyciu silnego antypierspirantu nie spocimy się nawet po godzinie intensywnych ćwiczeń. My będziemy zadowoleni i pachnący, ale nasze gruczoły potowe zawołają o pomoc. Aluminium wnikające do naszej skóry zaburzy naturalne procesy gruczołów potowych pach, w czego konsekwencji i długim stosowaniu, mogą nastąpić zmiany w receptorach. Oraz wytworzenie się komórek nowotworowych. Pamiętajcie, że pocenie się jest zupełnie naturalnym i potrzebnym procesem w ludzkim organizmie, ponieważ dzięki temu pozbywamy się m. in. toksyn! Wyobraźcie sobie, jak wygląda sytuacja w organizmie, gdzie wydzielanie toksyn przez skórę jest skutecznie blokowane przez cały czas. Drugim niebezpiecznym składnikiem jest glikol, którego zadanie to nawilżanie skóry. Niby dobrze, ale glikol jest neurotoksyną, która w zbyt dużych ilościach może powodować zapalenie skóry, a przy długotrwałym stosowaniu odkłada się w wątrobie i nerkach. Potencjalnie niebezpiecznymi składnikami są także chemiczne substancje bakteriobójcze, np. często występujący w antyperspirantach triklosan, a także syntetyczne substancje zapachowe, powodujące alergie.