Obecnie rynek oferuje nam mnóstwo interesujących rzeczy, których często zastosowania nie znamy. Niektóre z nich to totalne hity, które odmienią Twoją pielęgnację o 180 stopni, inne – kity, które powstały tylko w celach marketingowych. Przygotowaliśmy dla Was zestawienie najciekawszych naszym zdaniem gadżetów kosmetycznych. Czy warto w nie zainwestować?

Gąbka konjack

Zaczniemy od faworyta, gąbki konjack, dzięki której oczyszczanie twarzy już nigdy nie będzie takie same. Niepozorne i różnokolorowe gąbeczki wykonane są z roślin, bylin Amorphophallus konjac. Ta bylina ma swój dom w górach Azji, a charakteryzują ją wspaniałe właściwości antybakteryjne oraz duża zawartość witamin i minerałów, takich jak witamina A, D, B1, B6, B12, C i kwas foliowy. Gąbka konjack występuje w kilku kolorach – naturalna i w podstawowej wersji jest beżowa, natomiast pozostałe to mieszanka byliny z różnymi glinkami. Chodzi o jak najlepsze dopasowanie gąbeczki do skóry. Jak używać gąbki? Wg instrukcji podanej na opakowaniu, należy zamoczyć ją ciepłą wodą, ale nie wykręcać. Po wyjęciu z opakowania gąbka jest bardzo twarda i to jak najbardziej normalne zjawisko. Nawilżona samą wodą lub delikatnym żelem do twarzy świetnie sprawdzi się podczas demakijażu, oczyszczaniu twarzy rano i wieczorem i zastąpi peeling! Po użyciu należy ją wycisnąć i pozostawić do naturalnego wyschnięcia. Jedna gąbeczka konjack wystarcza do 3 miesięcy. Można ją kupić już od 20 złotych. Wg nas to totalny hit w pielęgnacji, zwłaszcza skóry delikatnej i skłonnej do podrażnień.

Roller z naturalnego kamienia

Niedawno popularna platforma handlowa zaczęła sprzedaż pięknie wyglądających rollerów wykonanych z naturalnego kamienia. Trudno w to uwierzyć, ale reklamy przedstawiają rollery z jadeitu lub innych cennych kruszców za ok. 10-30 złotych, które gwarantują natychmiastową poprawę skóry. Te urządzenia zachwalają blogerki modowe, zapewniając, że używanie rollera do rozprowadzania kremu po oczyszczonej skórze daje spektakularne efekty, przeciwdziała starzeniu się skóry i usuwa obrzęki. Naszym zdaniem rollery to przerost formy nad treścią, jeśli zdecydujecie się na zakup uważajcie na źródło!

Szczotka do włosów Tangle Teezer

Ta szczotka kilka lat temu przebojem zdobyła nasz rynek, a kolorowe akcesoria w torebce miała każda dziewczyna. Tangle Teezer został zaprojektowany wg nowoczesnej technologii, która ma się sprawdzać do włosów szczególnie trudnych do rozczesania. Szczotki wykonane są z miękkiego silikonu i mają specyficzny układ ząbków, dzięki czemu bez ryzyka można rozczesywać nawet mokre włosy, świetnie nadają się także do masażu głowy i nakładania wcierek czy masek. Obecnie dostępne są przeróżne wzory! Tangle Teezer doczekała się krytyki – sceptycy tej technologii ostrzegają, że wyrywa i łamie włosy. Dla nas jednak to niezaprzeczalny hit ostatnich lat. Plus dostaje za trwałość, łatwość mycia i utrzymania higieny, oraz niezawodność.

Maseczki w płacie

Kolejna pożyczka ze świata azjatyckiej kosmetologii – maseczki w płacie, które pakowane są jednorazowo w silikonowe opakowania, mające zapewniać im lepsze właściwości. Świat modowy oszalał na punkcie tego gadżetu, a standardem stały się zdjęcia w maseczkach. Wg nas takie rozwiązanie jest kitem, choćby ze względów ekologicznych. Ile śmieci wyprodukuje jedna osoba, stosując je dwa razy jedna osoba? Stosowanie maseczek w codziennej pielęgnacji odpada, ale widzimy ciekawe rozwiązanie w podróży, szczególnie samolotem, kiedy czeka nas kilka godzin lotu w klimatyzacji.