Okres dorastania to najbardziej burzliwy i skomplikowany czas w życiu większości ludzi. Hormony u nastolatków buzują jak szalone, pojawiają się ciągłe wahania nastrojów oraz pierwsze, trudne życiowe pytania. Nie bez powodu większość osób w tym wieku pierwszy raz sięga w tym czasie po alkohol, papierosy, czasami nawet po narkotyki. Zwykle wtedy rozkwita życie uczuciowe nastolatków – a to bynajmniej nie pomaga ani w nauce, ani w relacjach z rodzicami. Bunt jest niemalże nieodłączną częścią bycia nastolatkiem – to jest pewna forma wyrazu dla młodych ludzi. Jak sobie z nim radzić będąc rodzicem? Poniżej znajdziesz krótki poradnik na ten temat. Przeczytaj go koniecznie!

Wróćmy do starych tradycji…

Dawniej sprawa była prosta: głowa rodziny, czyli ojciec brał pas od spodni i sprawiał takiemu zbuntowanemu nastolatkowi lanie. Czy to pomagało? Zależało to od nastolatka – jednemu pomogło i na resztę życia nie odechciało mu się młodzieńczych buntów, a innego wręcz jeszcze bardziej pobudziło do np. ucieczki z domu. Ryzykowne podejście i nie do końca skuteczne. Aczkolwiek jeśli mamy do czynienia z dobrym dzieckiem, które przez cały wcześniejszy okres było wzorowym uczniem, rozmawiało z nami i było blisko, może czasami za blisko i zdarzało się, że pozwalaliśmy mu na za dużo – trochę dyscypliny nie zaszkodzi. Oczywiście nie mówię tu o biciu pasem – w obecnych czasach nastolatek może Was oto posądzić do sądu. Mam na myśli raczej pokazanie nastolatkowi, że to nie on tu rządzi, ale wy. Przykładowo, jeśli wasza córka nie chodzi na zajęcia i spotyka się z niewłaściwym chłopakiem, który ją do tego wszystkiego namawia to głaskanie jej po główce i mówienie „córeczko proszę przestań się z nim spotykać” – raczej nie pomoże. Przy mocnym, młodzieńczym zafascynowaniu racjonalne argumenty nie do końca docierają do nastolatków. W takiej sytuacji można np. zorganizować w długi weekend wypad całą rodziną w góry – oderwać córkę od złego środowiska, nie istotne czy jej się to podoba czy nie. Bardzo ważne jest, aby ona sama na chwilę wyrwała się spod tego negatywnego wpływu, dlatego w trakcie wyjazdu można na kilka dni zabrać jej telefon komórkowy (w końcu to wy za niego płacicie) i pojechać do miejsca bez Internetu i komputera. Oczywiście córka na początku będzie bardzo zła na Was, ale w końcu po jednym, dwóch dniach na odludziu chociażby z nudów znajdzie sobie jakieś zajęcie i może powolutku zacznie się zastanawiać nad swoim zachowaniem. To będzie dla Was również doskonała okazja na poważną rozmowę z waszym dzieckiem.

Poświęć swojemu dziecku więcej uwagi!

Niestety, ale bardzo często młodzieńczy bunt wynika także z tego powodu, że dziecko potrzebuje więcej waszej uwagi. W obecnych czasach ciągle zabiegani rodzice czasami w ogóle nie zauważają, że mają dziecko, a na pewno nie poświęcają mu zbyt wiele uwagi ani czasu. Dlatego czasami nastolatek może wpakować się w naprawdę poważne kłopoty tylko po to, abyście nareszcie dostrzegli jego istnienie i jakoś zareagowali. Jest to bardzo wyraźny sygnał i lepiej zareagować na niego od razu, bo w większości przypadków dziecku chodzi tylko o wzbudzenie waszej uwagi, a nie o zrobienie czegoś złego. Tutaj wiele zależy teraz od sposobu w jaki zareagujecie – jeśli będziecie mieć do swojego dziecka tylko jeszcze więcej pretensji – to wierzcie, że sprawa zmieni się tylko na gorsze. Nastolatkowie nie potrzebują ciągłego wysłuchiwania jacy to są beznadziejni i czemu to zrobili, potrzebują rozmowy, wsparcia i czasu. To przełomowy okres w ich życiu i chcą próbować wszystkiego, a my powinniśmy im pomagać i wskazywać odpowiednią drogę.